Pytanie dotyczy jego wypowiedzi dotyczącej tzw. frankowiczów. Stwierdził w nim że banki FAKTYCZNIE udzielały kredytów w złotówkach a więc (delikatnie mówiąc) kredytobiorców wprowadzały w błąd i powinny tym zająć się prokuratury. Osobiście jestem podobnego zdania.
Słoń nie mrówka, frank nie złotówka.
A Wy co o tym sądzicie ?